Faktycznie szaszłyczki są smaczne, delikatne i napewno polubią je wszyscy. Następną ich wersję zrobię z papryką i cebulą, ale narazie na wyróbowanie poszedł podstawowy przepis.
4 piersi kurze
5 łyżeczek sosu sojowego ( ja miałam ciemny)
wyciśnięty sok z połówki cytryny
1 ząbek czosnku roztartego lub zmiażdzonego
1 łyżka miodu
5 łyżek oliwy
rozmaryn do posypania
Piersi kurze pokroiłam na długie cienkie paski.
Składniki marynaty ( sos sojowy, sok z cytryny, miód, oliwa, czosnek) wymieszałam i włożyłam do niej mięso, dokładnie to wszystko wymieszałam żeby całe mięso było pokryte powstałym sosikiem.
Odstawiłam do lodówki na parę godzin ( u mnie ok 4, i jest to konieczne bo kurczak fajnie chłonie smaki)
Nagrzewam piekarnik do 180 C, nadziałam kurze piersi na patyki szaszłykowe , polałam pozostałą marynatą na wierz sypnęłam rozmaryn i wstawiłam na szklanej blaszce na ok 30 min ( u mnie wszyscy jedzą mięso na granicy przypalenia więc ja tak naprawdę piekłam dłużej...)Podałam z ryżem z curry i sałatką z kapusty pekińskiej.
Mniam, mniam! Absolutnie pycha, po prostu palce lizać. Uwielbiam kurczaka i szaszłyki.
OdpowiedzUsuńadakido.
P.S. Moja mama robi dokładnie wszystkie przepisy z tego bloga. Superblog.
No popatrz jaki przypadek, wczoraj pewnie mama zrobiła bananowe muffiny?:)
OdpowiedzUsuń