Moja kolejna słabość to pieczona rybka, był u mnie w domu okres gdy nie jedliśmy ich za dużo. Powodem było nowo nabyte akwarium.......
Tym razem kupiłam pstrąga ( polecam, doskonały) i dorsza ( niestety w dorszu były same ości i dzieci się trochę zniechęciły)
potrzebujemy też
1 paprykę
1 pora
3 pieczarki
1 cebulę dymkę razem ze szczypiorkiem
pęczek koperku
natkę pietruszki
oliwę z oliwek
Dno naczynia żaroodpornego popsikałam oliwą, ułożyłam uprzednio nasoloną rybę. Na wierzch nasypałam pokrojony w talarki por, pokrojone w plastry pieczarki i paprykę. Wstawiłam do piekarnika na 30 min w temp max 180 C. Po wyjęciu sypnęłam natką, szczypiorem, koperkiem, chlapnęłam cytrynką i już.
Na zdjęciu podane z pieczonym kartofelkami ale dietetycznie polecam raczej 2-łyżki ryżu basmati.
z niechęcią zamieniałabym te pieczone ziemniaczki na ryż.. :-)
OdpowiedzUsuńa rybkę lubię bardzo
Oj tak, ja też! A jak one pasują do rybek te ziemniaczki! Po tych słodkich cudownościach, które znajduję na różnych blogach niestety muszę czasem jednak zamienić ziemniaczki na brązowy ryż. Szczęśliwi Ci co nie tyją!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń