środa, 30 grudnia 2009


Ciasto Noworoczne ( Żydowskie ciasto Rosh Hashanah)
Urzekło mnie to ciasto występujące na różnych kulinarnych blogach pod nazwą Honey cake.
Nie wiem ile ma wspólnego z oryginalnym ciastem żydowskim ( napewno w oryginale nie ma mleka to wiem napewno) ale jest pyszne. Zaden piernik nie jest tak delikatny, kruchy ale jednoczenie nasączony i aromatyczny ( to zasluga miodu). Widziałam oczywiście to ciasto z dodatkiem golden syropu, ale to przecież Honey cake!!!  Robiłam je w okrągłej tortownicy, ale też i innym razem troszkę zmienione w blaszce prostokątnej. Wzorowalam się na przepisie Dorotus76, ale też na bardzo ciekawej stronie http://kosherfood.about.com/od/desserts/r/cake_honey.htm
 W przepisach pojawia się też sok jabłkowy i brandy, ale akurat nie miałam, następnym razem spróbuję dodać, choć i bez tego ciasto smakuje wspaniale...

500 g mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyczeczki sody ( jakoś to dla mnie dużo więc dałam 1 łyżeczkę)
ok 150 g cukru ciemnego ( białego trzeba dać odrobinkę mniej ( może 130-140 g)
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 jaja
kostka masła ( 250 g)
300 ml miodu
300 ml mleka
odrobina esencji pomarańczowej
łyżeczka rumu
W naczyniu zmieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier i przyprawę do piernika.Dodać rozptrzepane wczeniej jajka. W rondelku rozpuscić masło, dodac miód, dolać mleko , wymieszać i gdy przestygnie dodać do naczynia z mąką. Wymieszać porządnie i wlać do tortownicy albo płaskiej blaszki moja miała wymiary na górze 34x 24) Ciasto w tortownicy było bardzo wysokie, a w blaszce takie akurat choć generalnie to ono baardzo rosnie. Piekłam 90 min w temperaturze 180 C ( na termoobiegu). Ciasto przykryłam folią aluminową ale pod koniec pieczenia ją zdjęłam.

Pulpeciki Nigelli

Nigella proponuje zrobić je w deszczowe dni, ja ze względu na ich delikatnosć postanowiłam zrobić je po swiątecznym obżarstwie. Moja wersja jest odrobine zmodyfikowana

500 g mielonej wołowiny
500 g mielonej wieprzowiny
1 jajko
2 łyżeczki startego parmezanu (niekoniecznie)
szczypta suszonego oregano
2 łyżki bułki tartej
duża szczypta pieprzu
1 łyżeczka soli

Wszystko wymieszać w misce , formować małe kulki wielkosci orzechów włoskich. Odstawić na chwilę do lodówki. Przyrządzić sos.

2 cebule
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka oregano
1 łyżka masła i 1 łyżka oliwy
700 g przecieru pomidorowego
szczypta cukru, sól, pieprz do smaku
100 ml mleka

Cebulę i czosnek z oregano zmiksować, następnie smażyć na patelni ok 10 min mieszając. Dodać przecier, doprawić do smaku,dodać mleko i pojedyńczo delikatnie pulpeciki. Póki kulki są surowe i nie zmienią koloru na brązowy nie mieszać bo mogą sie rozpasć. Gotować przykryte ok 20-30 min na małym ogniu. My mielismy to danie na dwa dni dla 4 osób, podawane z naszym ulubionym makaronem razowym Lubelli.
Pychota.

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Po świętach

Po świętach nikt raczej nie ma ochoty na słodkości więc dojadamy resztki świątecznych smakołyków i ja osobiście cieszę się że mój biedny brzuszek troche odpocznie. W święta jest bardzo smacznie ale niekoniecznie zdrowo, nie mówiąc już o dietetyczności bo potrawy świąteczne są kaloryczne ... oj bardzo...Ale co tam- raz w roku można!

piątek, 18 grudnia 2009

Moja pizza

Kolejny pomysł na szybki obiad znowu podunęła mi moja maszyna do wypiekania chleba. Rano nastawiłam ciasto na pizze, usmażyłam cebulkę z pieczarkami, kiedy dzieci wróciły ze szkoły pozostało tylko rozwałkować urośnięte ciasto na blaszce. Nagrzałam piekarnik do 180 C. Na ciasto położyłam szynkę ( pokrojoną drobno) cebulkę z pieczarkami oraz na wierzch starłam ser. Zapiekałam ok 30 min. No i tu jest efekt.
Przepis na cisto:
! łyżka oliwy
240 ml letniej ( max 37 C) wody
1,5 łyżeczki soli ( nie powinna dotknąć do drożdży)
480 g mąki pszennej
1 łyżeczka drożdży instant
Nastawiłam na program wyrabianie ciasta na pizzę i po 1.30 godz już urosło, ale czekało w maszynie dłużej i nadal pięknie rosło. Ciasto drożdżowe jest fajne w dotyku, a  szczególnie wtedy kiedy jest już wyrobione i pulchne . Wszyscy byli zadowolenie bo czasem trzeba zjeść coś innego niż klasyczny obiadek



środa, 16 grudnia 2009

Pierniczki pychotki

Szybkie pierniczki

Przepis znalazłam u Dorotus76                        

Te cudeńka zrobiłyśmy przy okazji kruchych ciasteczek i będą czekały na święta. W domu pachnie tak, że wszyscy się ślinimy... Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkiniętej puszce, można dołożyć do nich skórki z jabłek lub pomarańczy wtedy wchłoną wilgoć ( i aromat!) i będą mieksze. Chociaż tym pierniczkom nic już nie trzeba.





•300 g mąki pszennej
•100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
•2 duże jajka
•13 dag cukru pudru
•10 dag masła, roztopionego
•10 dag miodu
•1 łyżka przyprawy do piernika
•1 łyżka kakao
•1 łyżeczka sody oczyszczonej

Wszystkie składniki wsypać do naczynia, wymieszać i wyrobić. Ciasto  jest klejące, ale nie dodawać mąki.
Ciasto rozwałkować na grubość 4 mm (nie cieniej), podsypując je teraz mąką (tyle, by się nie kleiło). Wykrawać różne kształty pierniczków. Układać je na blaszce w niewielkich odstępach. Piec w temperaturze 180ºC przez około 8 - 10 minut. Studzić na kratce. Dowolnie udekorować.




 

Kruche ciasteczka na święta

Wczoraj razem z Alice machnęłyśmy górę pierniczków oraz kruchych ciasteczek, ja ledwo stałam na nogach, za to Alice pytała czy to nie za mało.
Te kruche ciasteczka to właściwie są  półkruche, bo do kruchych ciast nie dodaje się proszku do pieczenia i są cieniutkie. Moję ciasteczka są z proszkiem i są pulchniutkie i kruche jesnocześnie. Robię je z dziećmi od kiedy pojawiły się na świecie ( dzieci oczywiście). Zrobiłyśmy sobie taką tradycję. Ciasteczka są wypróbowane przez lata i  gdy pachną w całym domu zaczynam czuć święta.

Kruche ciasteczka

4 i 1/2 szklanki mąki
250 gr  drobniutko posiekanego masła ( może być margaryna ale masło ładniej pachnie i smakuje )
3 łyżeczki proszku do pieczenia ( niepełne, ja mam malutkie kawowe łyżeczki)
2 zółtka
1/3 szklanki cukru pudru ( wtedy są mało słodkie i trzeba je lukrować albo polać polewą czekoladową,     jeśli   nie zdobimy ciastek proponuję dodać więcej cukru pudu tj. ok 3/4 szkl)
1 cukier waniliowy
parę kropel aromatu pomarańczowego lub cytrynowego ( wg. gustu)


Ciasto szybciutko zagnieść, zrobić kulkę ( może się kruszyć ale póżniej będzie lepiej)i odłożyć do lodówki na min godzinę.
Po wyjęciu z lodówki rozwałkować  na cienki placek ( 3 mm), można podsypywać mąki, lub wałkować przez papier jeśli ciasto nie chce się odklejać od stolnicy. Ciasteczkom nie przeszkadza to że są troszkę umączone za to mnie odwrotnie. Nagrzać piekarnik do 180 C. Wykrawać foremkami różne kształty i kłaść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.  Ja wkładam 2 lub 3 blachy naraz i piekę ale mam przeważnie jedną lub dwie pomocnice więc idzie mi ekspesowo. Ciasteczka należy piec w tem 170-180 C przez ok 10 min na złoty kolor. Oczywiście należy do nich zaglądać, bo przecież każdy piekarnik jest inny. Ciasteczka spokojnie można przechowywać (nawet im to służy bo stają się  jeszcze bardziej miękkie i kruche) ok 2 tygodni- chociaż sądzę że to jest niewykonalne.
Smacznego

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Humus Nigelli

Kiedyś w Empik cafe przy pysznej latte wypatrzyłam u bardzo przeze mnie lubianej Nigelli przepis na inny humus ale też ciekawie się prezentuje: a moży by tak na Sylwestra ( dietetycznie )

1 obrane ze skórki avocado
łyżka soku z limonki
1/2 ząbku czosnku
1/2 lyżeczki soli
pieprz do smaku
1 puszka 300 gr groszku zielonego odsączonego z wody.

Avocado zmielić, dodać sos z limonki, czosnek, sól, groszek i znowu zmielić na pastę.
Nigella proponuje podawać na malutkich kromeczkach pumpernikla, ale wg mnie warzywka typu ogórek, cykoria, papryka pokrojone w paski są równie dobrym pomysłem.

Humus

HUMUS

Wstyd sie przyznać ale dość póżno w swoim życiu zainteresowałam się takimi cudeńkami.
Ten przepis dostałam od Cioci mojego Męza, która ma zawsze genialne pomysły kulinarne.
Pasta humus jest idealna do kanapek albo jako dip do warzyw: marchewki pokrojonej w paseczki, ogóreczka , cykorii... pomysłów może być wiele.

1 puszka ciecierzycy ( wolę puszkowaną, bo mniej z nią roboty)
2 ząbki czosnku
otarta skórka z całej sparzonej wcześniej cytryny
sok z całej cytryny
2 łyzki pasty tahini
szczypta kolendry ( mielona albo roztarta w możdzieżu)
łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz, papryka słodka do smaku

Ciecierzycę odsączamy z sosu, (ale nie wylewamy go) miksujemy blenderem, dorzucamy resztę składników i też miksujemy na gładką masę. Jeśli pasta wydaje się być za gęsta proponuje dodać troszkę odlanego sosu z ciecierzycy.

Moja maszyna do pieczenia chleba


To właśnie maszyna do pieczenia chleba dzięki której moje dzieci czasem mają okazję zjeść pizze lub ciasto drożdzowe no i oczywiście chlebuś pachnący jak żaden inny.
Trochę sie wahaliśmy czy jest to nam potrzebne, bo przecież w naszym domu jedynie dzieci jedzą pieczywo ( ja symbolicznie a mój Mąż prawie wcale). Wiadomo minusy to oczywiście dziurka po mieszadle w bochenku, inny kształt i inny rodzaj przypieczenia skórki z racji tego że wypiekacz ma grzałke z boku a nie posiada jej na górze. Ale zapach pierwszego domowego chlebka, bez wychodzenia z domu, zabawa jaką miałam , podekscytowanie, wynagrodziło mi wszystko. Najpierw zaczęłam od gotowych mieszanek np. chleb paryski ( biały jak bułeczka pszenna), sądecki i góralski ( ciemne wieloziarniste), potem ośmieliłam się i ukręciłam sama chlebek z przepisu w instrukcji, z czasem dodałam do chleba dodatki ( ulubiona smażona cebulka)potem ciasto drożdzowe ( zamieszczę wkrótce przepis), wyrabiam ciasto na pizze, bułeczki, inne chlebki pieczone w piekarniku. Słowem cały czas eksperymentuję i jestem zadowolona z efektów. Moim zdaniem wypiekacz to fajna rzecz, daje duże pole do popisu. Postaram się wkrótce zamieścić parę przepisów z wyokorzystaniem wypiekacza.

niedziela, 13 grudnia 2009

Ciasto drożdzowe


Pyszne ciasto drozdzowe

375 g mąki tortowej
60g cukru
14 g drożdży świeżych
1 łyżeczka soli
100 ml mleka
3 jajka + 1 do posmarowania
175 g miękkiego masła

1 opakowanie cukru waniliowego ( najlepiej z prawdziwą wanilią)

W mikserze wymieszać mąkę, cukier, drożdże i sól; dodać mleko, 3 jajka i kontynuować miksowanie do otrzymania gładkiej masy (5 minut mikserem lub 8 minut ręcznie). Dodać miękkie masło i miksować dalej (5 minut mikserem lub 10 minut ręcznie). Gotowe ciasto przykryć folią i pozostawić na całą noc w lodówce.
Rano przełożyć masę do formy ( 35x 12 cm- to wymiar górny) albo do dwóch mniejszych foremek
Przykryć, pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 3 godziny aż ciasto podwoi objętość.

Wyrośnięte, posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w temperaturze 180ºC przez około 30 min Ja wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Studzić na kratce.

Mozna też przygotować to ciasto w maszynie do pieczenia chleba ale ja tego jeszcze nie przetestowałam.

A i jeszcze najważniejsze ja robiłam to ciasto ze starszą córką, a właściwie to jej tylko pomagałam więc to raczej sukces córki.


Powoli ruszam z przygotowaniami do świąt

Zawsze przed świętami dostaję "małpiego rozumu", że nie ogarnę wszystkiego. Trochę mnie olśniło kiedy moje dziecko mi zwróciło uwagę 2 lata temu że nie przepada za świętami bo wszyscy są spięci i poddenerwowani podczas przygotowań. Fakt czasem atmosfera była napięta. Od tego czasu staram sie żeby to przede wszystkim atmosfera była dobra. Wspólne pieczenie kruchych ciasteczek ma być zabawą , którą dzieciaki zapamiętają na całe życie, a nie przykrym obowiązkiem. Staram się mocno, czasem nie wychodzi ale co roku powtarzam sobie że ma być miło i świątecznie a nie perfekcyjnie. Powolutku zaczęłam myśleć i wyciągać przepisy na makowczyk ( chyba w tym roku sięgnę do książki Lasuch literacki p. M. Musierowicz), jakiś delikatny piernik, bo takie bardzo korzenne " prawdziwe " pierniki chyba nie cieszą się popularnością w moim domu. A tym czasem aby nie wyjść z wprawy zrobiłam ciasto drożdzowe.
Przepis jest z jednego z blogów kulinarnych, ale oczywiście jak to ja zrobiony po mojemu. Tak już mam, zawsze mnie podkusi żeby coś zmienić ( nie zawsze pewnie na tym dobrze wychodzę ale tym razem ciasto było cudowne)

To przepis dla tych którzy nie lubią gdy ciasto za mocno czuć drożdzami, tego nie czuć , jest delikatne, mięciutkie, nie gumowate- jednym słowem pycha.

piątek, 11 grudnia 2009

Kurczak na kiszonej kapuście

Dzisiaj popełniłam kurczaka w kapuście kiszonej.
Przepis dostałam od mojej kuzynki, ona od swojej bratowej, po drodze trochę się zmieniał i dopasowywał do indywidualnych potrzeb.
Jest super a przy tym szybki i sycący.



Dowolna ilość kurczaka, ja mieszam piersi z udkami, bo tak lubimy.( Ja robiłam z 8 udek i 3 piersi)
Posypałam przyprawą Kamis do kurczaka po staropolsku, zostawiłam na noc ( nie jest to konieczne, ale wygodne, no i kurczak jest mocniej aromatyzowany)
1,5 kg kapusty kiszonej ( najlepiej pokrojonej i lekko odciśniętej z sosu)
1 kg pieczarek
2 duże cebule.

Cebulę i pieczarki kroję a potem podsmażam na patelni. Mieszam w naczyniu żaroodpornym z kapuchą. Na górze układam kurczaka., na kurczaku kładę po malutkim plasterku masła bo ładnie się rumieni. Wlewam ok 1 szkl. wody, przykrywam folią aluminiową, którą pod koniec zdejmuję żeby się wszystko dopiekło. Piekę ok 1.20 godz. w temperaturze ok 180 stopni, ale to akurat zależy od piekarnika i tego czy się je bardziej spieczone ( tak jak my) czy raczej bardziej soczyste mięsko. Kiedy widzę że kurczak jest gotowy - wyłączam piekarnik.


Do tego dania nie jemy już ziemniaków ani innych dodatków- jest samowystarczalne- to w nim lubię najbardziej, oprócz smaku oczywiście.

czwartek, 10 grudnia 2009

Ściągnęłam pomysł od Starszej Córy i też założyłam sobie bloga.
U mojej córy można poćwiczyć aikido a u mnie znalezc inspirację na coś smacznego. Ostatnio moją pasją są przepisy lekkie i odpowiednie dla tych którzy dbają o linie i o swoje zdrowie. Nie zabraknie też smakowitości do kawy której jestem fanką ( dobrej kawy , na byle co szkoda życia), ciast, ciasteczek które polecam ale oczywiście z umiarem. Jestem zdania że należy odżywiać się świadomie i wtedy małe ciasteczko nie zrobi nam żadnej krzywdy.