Wczoraj jadłam spaghetti, dzisiaj nadal miałam ochotę na makaron. Czasem tak mam. Nie jest to idea urozmaiconej diety, ale czasem organizm wie lepiej od dietetyków czego mu potrzeba- a mnie potrzeba makaronu....
Cały przepis to banał, ale jak to zwykle bywa to co najprostsze jest najsmaczniejsze.
Właściwie tylko ugotowałam makaron razowy, posiekałam bazylię z natką pietruszki , dodałam garść posiekanych bardzo drobno orzechów nerkowca, parę łyżek oliwy z oliwek. Można jeszcze dosiekać tam czosnku, ja jednak sie spieszyłam i nie chciało mi się.... Wymieszałam wszystko no i ....zjadłam.
Dla tych na diecie wersja tego dania jest bez sera, ale dla rozpustników proponuję posypać startym parmezanem.
Proste i genialne jedzenie.
To blog kulinarny, ale nie tylko, trochę jak ja roztrzepany co mam nadzieję nie będzie ciężkostarwne. Przecież blog ma być też o zdrowym odżywianiu
środa, 30 marca 2011
wtorek, 8 marca 2011
Zupełnie nie kulinarnie
Nasze małe kociątko wczoraj skończyło roczek. Jako, że wiek zobowiązuje , dostojnie przysypia sobie na drukarce. A że Roxi jest poprosu piękną kocicą nie mogłam sie nią tutaj nie pochwalić....
Subskrybuj:
Posty (Atom)