Batoniki leżą sobie w puszce i nabierają smaku, a żurawina i wiórki kokosowe do nich użyte bardzo podnoszą tu walory smakowe i nadają słodyczy, bo batoniki nie zawierają cukru*.
Śniadaniowe batony owsiane
1 puszka mleka skondensowanego ( niesłodzonego)
250 g płatków owsianych górskich
75 g wiórków kokosowych
100 g suszonej żurawiny ( u mnie cała, bo czasem można też dostać ciętą)
125 g mieszanki : sezam, siemie lniane, słonecznik ( proporcje wg uznania)
125 g niesolonych orzeszków ziemnych
60 g mieszanki orzechów laskowych, migdałów i orzechów nerkowca ( niekoniecznie , ale ja akurat lubię chrupać na śniadanko)*
Rozgrzewamy piekarnik do 130C i smarujemy olejem blachę 23x33 cm
Podgrzewamy mleko na dużej patelni.
W misce mieszamy wszystkie składniki, zalewamy je ciepłym mlekiem i starannie mieszamy.
Masę rozprowadzamy i wyrównujemy powierzchnię.
Pieczemy ok 1 godziny.
Po wyjęciu z piekarnika odczekujemy 15 minut i kroimy wg upodobania na kwadraty, albo prostokąty.
Moje batoniki trochę na początku się kruszyły, ale wyjadłam nadprogramowe okruszki co mnie zawsze bardzo uszczęśliwia. Wspominałam już, że z wszelkiego rodzaju wypieków, ciast i deserów najbardziej lubię resztki, okruszki, krzywo ukrojone, lub nieudane kawałki ( nie powiem, że przez to zjadam mniej, bo chyba jest jednak na odwrót)???
* jeśli boicie się że bez cukru batoniki nie będą smakowały to proponuję na patelni skarmelizować cukier i wymieszać z mieszanką orzechową, albo użyć mleka słodzonego ( co dla mnie jest już totalną rozpustą).