wtorek, 20 września 2011

Adio malinki czyli ciasto ucierane

Powoli do mnie dociera smutna prawda, że to juz ostatnie maliny tego lata. Jeszcze są, ale już ustąpiły miejsca różnej wielkości śliwkom ( które też uwielbiam, w każdej postaci), guszkom i jabłuszkom . Kupiłam na bazarku ostatnie maliny  i na pożegnanie zrobiłam z nimi ciasto. Znalazłam przepis, który mnie zainteresował minimalną ilością tłuszczu. W smaku to poprostu delikatne ciasto ucierane. Odpowiednie na  tortownicę ok 20-22  cm średnicy ( moja  blaszka 24 x 27 cm była zdecydowanie za duża i ciasto było niskie, ale szczerze mówiąc lubię taki efekt niskiego ciasto, bo wtedy jest więcej owoców...)
  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 1 opakowanie 200 ml  śmietanki ( u mnie 18%)
  • 2 jaja
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki esencji waniliowej
  • maliny w g uznania( u mnie koszyczek)

Jajka  utrzeć z cukrem, nadal ucierając dodać esencję waniliową.
Powoli wlewać śmietanę i olej,  następnie do masy ostrożnie wsypywać po trochu mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Na wierzchu ciasta ułożyć maliny, (ile macie, ile się zmieści) lekko je dociskając w ciasto. Piec w temp 180 przez 35 min ( u mnie 40 min, ale włożyłam ciasto do zimnego piekarnika). Odczekać chwilę i wyjąć pachnącą słodkość, którą można posypać cukrem pudrem .


A wktótce zapraszam na sushi.

3 komentarze:

  1. Malinki i szybkie ciacho,to zgrany duet, kiedy najdzie ochota na słodkie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajny wzorek tworzą te malinki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chantel, tworzyłyby pewnie fajniejszy, ale ja jestem zdobniczym antytalentem. Nudzi mnie układanie malin i po chwili starannego wkładania malin pod linijkę zaczynam je chaotycznie rozrzucać po całym cieście- no tak poprostu mam...

    OdpowiedzUsuń