To ciekawe i proste danie święci tryumfy na wielu blogach kulinarnych. Muszę powiedzieć że słusznie. Nie sądziłam że pory mogą być takie smaczne...Nic więcej nie powiem , tego poprostu trzeba spróbować.
6 średnich ( interesują nas białe części) porów,
1 liść laurowy,
1/2 szklanki mąki krupczatki
3 jajka,
100 g sera ( ja dałam 50 g parmezanu i resztę chyba goudy bo był na wyposażeniu),
ok. 200 g sera feta w kosteczkach ,
sól ( oszczędnie ), pieprz,
2 łyżki bułki tartej do posypania formy,
Pory pokroić w talarki, umyć i osuszyć. W garnku z teflonowym dnem rozgrzać oliwę, wrzuć pory i smażyć na średnim ogniu 5 minut, dodać listek laurowy i dusić kolejne 10 minut, mieszając. Wyjąć listek , dodać krupczatkę i wymieszać. Zdjąć z ognia garnek. Przyprawić pieprzem , ja nie soliłam bo sama feta jest dla mnie słona, ale jeśli ktoś czuje że musi, to proponuję odrobinę. Jajka dodać do porów i wymieszać dokładnie. Dodać starty na tarce żółty ser. Żaroodporną formę wysmarować lekko masłem i oprószyć bułką tartą. Przełożyć masę porową . Na wierzchu powkładać fetę , lekko ją dociskając. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 stopni ok 30 minut. Ja mam szalony piekarnik i musiałam przykryć na początku folią aluminiową a pod koniec ją zdjęłam. Ale ja i tak wszystko robię po diabelsku, a jak staram się wyjątkowo nie podpiekać na brąz to rodzina marudzi że surowe...Zapiekankę dzielimy na 3 porcje ( porcja to ok 330 kcal)
Ten przepis brzmi jak coś dla mnie. Pory + feta- to nie może być niedobre :)
OdpowiedzUsuń