Kiedy pojawiły sie w piekarniach orkiszowe wypieki kupiłam na spróbowanie najpierw bułeczki, rozczarowały mnie smakiem, potem chleb, który też mnie nie rzucił na kolana. Kolejnym etapem mojej przygody z orkiszem była gotowa mieszanka do wypieku chleba- o tu już bylo lepiej chociaż smak był mało konkretny i jakby niedoprawiony. Zaczęłam więc grzebac u specjalistek i znalazłam dwa wypieki:
Orkiszowe bułeczki znalezione w Pracowni Wypieków były takim hitem w moim domu, że nawet nie zdążyłam zrobić im porządnego zdjęcia, pozował mi cudem ocalony niedobitek...
Podaję przepis troszkę przeze mnie zmodyfikowany
Pszenno-orkiszowe bułeczki
16-18 średniej wielkości bułeczek
Zaczyn:
200 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
200 g mąki pszennej (dowolnego typu)
20 g świeżych drożdży (lub 1 łyzeczka suszonych)
400 g wody w temp. pokojowej
Wszystko wymieszać w naczyniu, przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.
Następnie dodać:
350 g mąki pszennej
120 g miękkiego masła
2 łyżeczki soli ( u mnie niepełne )
30 g wody
60 g mleka w proszku
do posmarowania bułeczek: 40 g masła - rozpuścić w garnuszku i ostudzić
Wyrobiłam gładkie ciasto ( nie powinno się kleić). Można to zrobić mikserem (ok. 10 minut.) Moje ciasto było raczej lużne, ale spokojnie dało się modelować.
Odstawiłam do wyrastania na 1,5 h.
Uformowałam bułeczki.
Każdą z nich obtoczyłam w maśle i włożyłam do formy zostawiając 1,5 cm odstępy między nimi.
Pozwoliłam im jeszcze rosnąć ok. godziny.
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Wstawiłam bułeczki i piekłam je ok. 30 minut.
W oryginalnym przepisie były posypane rozmarynem i solą ale ja z tego zrezygnowałam, bo używam dość mało soli i bałam się że przesadzę ( dobrze zrobiłam bo dla mnie bułki są dość słone- ale pyszne). Zdecydowanie wejdą do mojego stałego repertuaru, bo są bardzo smaczne .
A jutro cdn ( będzie chlebek orkiszowy )...
ja nigdy nie piekłam chleba. Kusi mnie pare przepisów, ale jakoś mam obawy. To jeszcze chyba nie mój czas na swój domowy chleb (;
OdpowiedzUsuńorkiszowe lubię od zawsze. póki co.. jedynie kupne. ale pewnie kiedyś i ja swoje upiekę. za chwil kilka.
OdpowiedzUsuń