Przepis znalazłam na bardzo ciekawym blogu Truskawkowej Ani
Troszkę go zmodyfikowałam ale niewiele bo jest idealny. W oryginale to jest przepis na chlebek bananowy albo rodzaj keksu jak kto woli, ja zrobiłam z niego muffinki. Stanowiły śniadanko dla mojej rodzinki, zawartość błonnika ( płatki śniadaniowe, mąka razowa)oraz niewielka ilość cukru ( banany i brązowy cukier ) sprawiły że udało się połączyć przyjemnie z pożytecznym . Te muffinki są raczej śniadaniowe, nie jest to typowa słodkość deserowa.
3/4 szklanki mąki i 1/4 szklanki mąki pszennej razowej
1/4 szklanki brązowego cukru
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki kardamonu
3 łyżeczki oleju słonecznikowego
2 jajka
3 duże dojrzałe banany
3/4 szklanki płatków owsianych mogą być błyskawiczne
W dużej misce mieszam suche składniki (sól, proszek do pieczenia, cynamon, mąkę, cukier, płatki).
W drugiej misce ugniatam na papkę obrane ze skórki banany.Dodaję do nich dwa żółtka i olej, mieszam.
Białka ubijam na sztywno w oddzielnej misce.
Do suchych składników dodaję banany, mieszam, następnie dodaję do masy pianę z białek i delikatnie mieszam składniki.
Wlewam masę do silikonowych foremek na duże muffiny ( wychodzi 12 sztuk)
Piekę w 180 stopniach C.przez ok. 35 minut na termoobiegu, ale radze pilnować, bo piekarniki bywają kapryśne. Polecam ten wypiek dla leniuszków bo nie trzeba używać miksera.
Mmm, te śniadaniowe bananowe muffinki musiały być pyszne... napisałam w czasie przeszłym, ponieważ jestem pewna, że długo nie poleżały na tym talerzyku... sama z chęcią bym je teraz zjadła, widząc takie apetyczne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt WielkaMOCNYCH!!