Na marginesie, biały ryż do sushi nie jest dietetyczny (wysoki IG), ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Aczkolwiek ja wolę sushi z surową rybą.
Rzeczywiście biały ryż bynajmniej nie jest dietetyczny. A z surową rybą to bym chyba nie zjadła- nie mam zaufania co do świeżości.Dla mnie tylko wędzona albo na parze.
W czwartki i piątki w większości hipermarketów i delikatesów kupisz świeże ryby. BTW, jeśli lubisz sushi, może to Ci się spodoba: http://blog.polskiesouthbeach.pl/2011/10/saata-jak-sushi.html
"Małż"? Chodziło o "Mąż"? XD
OdpowiedzUsuńTak, od MAŁŻonek
OdpowiedzUsuńNa marginesie, biały ryż do sushi nie jest dietetyczny (wysoki IG), ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Aczkolwiek ja wolę sushi z surową rybą.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście biały ryż bynajmniej nie jest dietetyczny. A z surową rybą to bym chyba nie zjadła- nie mam zaufania co do świeżości.Dla mnie tylko wędzona albo na parze.
OdpowiedzUsuńW czwartki i piątki w większości hipermarketów i delikatesów kupisz świeże ryby. BTW, jeśli lubisz sushi, może to Ci się spodoba: http://blog.polskiesouthbeach.pl/2011/10/saata-jak-sushi.html
OdpowiedzUsuń