Te maleństwa są naprawdę smaczne, wyszły mi dopiero za drugim razem, bo po raz pierwszy użyłam małego budyniu i ciastka rozpłynęły się na blasze. Wiedziałam, że coś pokiełbasiłam , bo w smaku były pyszne. Drugie podejście już było udane- smakowały wszystkim a najbardziej mojej najstarszej córce. Dla mnie ważne, że mogą je jeść osoby uczulone na białko jaja, bo tutaj używamy tylko żółtek...
Przepis oryginalny wypatrzyłam w Domowych Wypiekach
Waniliowe ciasteczka
220 g mąki pszennej
120 g miękkiego masła
80 g cukru (można dać mniej)
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru ( duże opakowanie)
2 żółtka
2 łyżki mleka
Wszystkie składniki wymieszać i ugnieść. Formować kuleczki wielkości orzecha włoskiego i spłaszczać widelcem:
Piec w temperaturze 180 stopni około 12 minut
Pysznie wyglądają! Porywam jedno, co najmniej;)
OdpowiedzUsuńW kwestii Slow Food donoszę, że nie udało się - szkoła przystąpiła wcześniej do innego programu Świeże Owoce w Szkole i jak mi powiedziano byłoby to już za dużo... Szkoda:(
Pozdrawiam Cię!
No... :) Piękne. Bardzo się cieszymy, że pomimo wcześniejszej nieudanej próby zrobiłaś je kolejny raz :). Jak dla nas, ciasteczka są pyszne :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Gorąco :*
Aniu, cóż, szkoda! Dobrze jednak, że szkoła w jakikolwiek sposób wspiera zdrowe odżywianie, chociaż ja jestem zdania,że sama akcja owocowa to za mało...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustin&Dorothy: Narazie w moim domu nikt im sie nie moze oprzeć. Nieudana próba to oczywiście moje gapiostwo, ale warto było chwilę sie zastanowić i poprawic błąd, bo ciasteczka pyszne...dzięki za przepis, pozdrawiam
Ciasteczka jak malowane ... PYCHA !!!:)
OdpowiedzUsuń