Nie są to pierwsze muffinki wytawne, które popełniłam, ale dopiero te całkowicie spełniły moje oczekiwania.
Idealne na piknik, na dłuższą podróż- moje powstały z powodu wycieczki, na którą pojechała moja córka. Nie każdy lubi rozgrzane i wygniecione kanapki, więc wytrawne muffiny z przeróżnymi dodatkami są naprawdę dobrym pomysłem.
Zmodyfikowałam odrobinę przepis Nigelli Lawson z książki Nigella gryzie.
225 g mąki pszennej
50 g mąki żytniej pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
1 łyżeczka soli
łyżeczka musztardy ( u mnie sarepska)
130 g startego cheddara
150 ml jogurtu najlepiej greckiego
6 łyżek oliwy z oliwek
125 ml mleka
1 jajko
2 lyżki sosu Worcestershire
łyżka ziół prowansalskich
*u mnie dodatkowo kilka drobno pokrojonych kabanosów
Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni.
W jednej misce mieszamy sypkie składniki ( mąki, proszek do pieczenia, soda, starty ser, zioła, ewentualnie kabanosy)
W drugiej misce mieszamy pozostałe składniki mokre.
Zawartość obu misek należy razem połączyć i niezbyt dokładnie wymieszać.
Przekładamy masę do foremek muffinkowych ( u mnie 20 malutkich).
Pieczemy ok. 20 mninut, można jeść jeszcze ciepłe, ale ja lubię je również całkowicie przestudzone.
Smacznego
* świetnie sie tu również sprawdzą oliwki, albo suszone pomidory.
kanapki przy takich babeczkach wypadają bardzo banalnie ;-)
OdpowiedzUsuńNa pewno wykorzystam Twój przepis, mój mąż je pokocha bo też jada kanapek podróżnych ;-)
OdpowiedzUsuńchetnie bym je sobie zjadla;)
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią wykorzystam... :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis! :D
OdpowiedzUsuń